Wrocław z nową "trasą nartorolkową": Siechnice - Łany

opublikowano: 15 kwietnia 2013 autor: Michał Chmielewski
Mieszkańcy Wrocławia mogą otwierać szampany - do ich dyspozycji oddano pierwszy fragment Wschodniej Obwodnicy Wrocławia. Ośmiokilometrowy odcinek drogi to powód do radości nie tylko dla kierowców, ale także dla nartorolkarzy. Poprowadzona wzdłuż szosy ścieżka rowerowa doskonale nadaje się do letnich treningów.

Kiedy piętnaście lat temu samorządowiec Grzegorz Roman wpadł na pomysł powstania Wschodniej Obwodnicy Wrocławia, polskie narciarstwo biegowe było dyscypliną nie tyle niepopularną, co uprawianą przez dosyć wąskie grono amatorów. Na oczach ówczesnych władz nie wyrastały kolejne ośrodki, a Puchar Świata na Polanie Jakuszyckiej był być może tylko czyjąś mrzonką. Nikt oczywiście nie słyszał też o nartorolkach - letniej fomie przygotowania do sezonu, po którą sięga coraz szersze grono miłośników białego szaleństwa. Niestety, aby odczuć pełnię przyjemności płynącą z poruszania się na tego typu sprzęcie, niezbędna jest stosunkowo szeroka, długa i niezwykle równa asfaltowa ścieżka. Co prawda stan polskich dróg sukcesywnie się poprawia, jednak trening na zwykle ruchliwych publicznych jezdniach z wielu względów nie należy do bezpiecznych.

Ścieżka dla pieszych i rowerzystów na Wschodniej Obwodnicy Wrocławia Wrocławianie - oprócz opisywanej jesienią na łamach portalu Obwodnicy Śródmiejskiej - dysponują niewieloma miejscami, które nadają się do jazdy. Całkiem niedawno dostali jednak "w prezencie" zupełnie nową trasę. Oczywiście w stolicy Dolnego Śląska raczej nikt za publiczne pieniądze nie wybuduje pętli na miarę Jamrozowej Polany - miłośnicy sportów wrotkarskich szczęścia szukają na ścieżkach rowerowych. Wszystkie te warunki spełnia nowootwarty odcinek drogi nazywanej Via Romana (od nazwiska pomysłodawcy, przyp. red.). Pierwszy odcinek obwodnicy z Siechnic do Łanów to aż 6 kilometrów szerokiej na ponad trzy metry trasy.

Trasa

Sześciokilometrowa ścieżka z przeznaczeniem dla pieszych i rowerzystów rozpoczyna się przy rondzie na drodze 455 w stronę Jelcza-Laskowic. Wprawdzie można wydłużyć ją o dodatkowy kilometr (w stronę pętli autobusowej linii 115), jednak nasze koła i groty napotkają tam na liczne ślepe skręty wykonane z kostki brukowej.

Na początku podbieg Już na samym początku czeka nas niewielki podbieg, ponieważ niespełna pół kilometra dalej rozpoczyna się pierwszy z kilku mostów, po których będziemy jeździć. Najdłuższy, bo prawie półkilometrowy dukt łączy ze sobą dwa brzegi Odry. Zwykle ścieżki rowerowe są na mostach wykonywane z betonu, w który stosunkowo ciężko jest wbić grot tak, aby się nie uślizgiwał. Na Via Romanie jest inaczej - beton został pomalowany specyficzną farbą, z którą bez obawy o groty możemy zapoznawać nasze kije. Niestety gdy jest mokro lub choćby w powietrzu jest duża wilgotność, lakierowana powierzchnia zamienia się w ślizgawkę.

Substancje podłoża ścieżki Cała trasa to połączenie asfaltu i betonu. Chociaż więcej jest oczywiście czarnej substancji, to i tak - w porównaniu z innymi "rolkostradami" - procent betonowej nawierzchni jest bardzo duży (łącznie to ponad kilometr). Wpływ na to miał głównie teren i miejsce, przez które poprowadzona została jezdnia. Wschodnia Obwodnica malowniczo przecina tereny wodonośne, które są niewątpliwie nagrodą za wysiłek włożony w napędzenie naszych kół.

Na sześciokilometrowej ścieżce kilka razy napotkamy na różnego rodzaju wjazdy, zjazdy, połączenia i skrzyżowania, jednak większość jest zupełnie nie używana - nie zagrażają one naszemu bezpieczeństwu. Bardzo płaski odcinek kończy się w Siechnicach przy skrzyżowaniu z jedną z tamtejszych ulic. Niestety, dostęp do trasy jest od tamtej strony utrudniony, ponieważ wciąż trwają tam prace budowlane. Ścieżka nie wiedzie nigdzie dalej.

Dojazd komunikacją miejską

Opisywany fragment drogi Via Romana to połączenie między północną, a południową częścią miasta. Jego początek na północy stanowi rondo znajdujące się tuż przy pętli MPK na Wojnowie. Pojazdy kursujące w godzinach szczytu nawet co 15 minut dają zainteresowanym genialne wręcz możliwości transportu. Autobus wg planu jedzie niespełna pół godziny, jednak ul. Swojczycka bywa w godzinach popołudniowego szczytu bardzo zatłoczona - wówczas przejazd może trwać nawet 60 minut.

Dla zwolenników startu z południowej części miasta najlepszym rozwiązaniem będzie transport liniami 901 lub 900 spod Galerii Dominikańskiej. Te podmiejskie autobusy zawiozą nas na przystanek "Siechnice CPN", z którego do początku trasy dzielić nas będzie mały spacer. Należy mieć też na uwadze trudności w dotarciu na miejse - sama ścieżka rowerowa zaczyna się spory kawałek dalej niespodziewanie wyrastając z placu budowy.

Bardzo wygodnym rozwiązaniem będzie wcześniejsze zaplanowanie swojej podróży - należy bowiem pamiętać, iż w Siechnicach na powrót możemy czekać bardzo długo - jest to bardzo peryferyjne osiedle.

Rozkład jazdy autobusów

Dojazd samochodem

Parkowanie jest trudne, ale możliwe Wielu miłośników jazdy na nartorolkach - mimo niezłych połączeń autobusowych - wybierze podróż samochodem. Mokrzy i zmęczeni po treningu nie wsiądziemy przecież z całym tobołem do pełnego ludzi pojazdu. Do Via Romana dojedziemy drogami: 455 do Jelcza-Laskowic (od północy) i ul. Opolską w kierunku Oławy - do położonych na południu Siechnic.

Parkowanie przy trasie nie jest być może najłatwiejsze, ponieważ - co nie powinno dziwić - nie wybudowano tam żadnego parkingu na potrzeby rowerzystów i rolkarzy, jednak uparty kierowca zaadoptuje sobie co najmniej kilka miejsc parkingowych. Bardzo dobrym rozwiązaniem są ślepe zatoczki, które co kilkadziesiąt metrów odchodzą w stronę pola. Kiedyś posłużą do jazdy, dziś można użyć ich jako parkingu.

Wady i zalety

Szerokość ścieżki - ponad trzy metry Nawet na zaprojektowanych do jazdy na nartorolkach trasach na Jamrozowej Polanie, czy Szklarskiej Porębie nie ma takich warunków, aby dogodzić wszystkim sportowcom. Bo za stromo, bo za ciężko, bo za dużo ostrych zakrętów... Wschodnia Obwodnica idzie raczej w tym drugim kierunku - z wyjątkiem łagodnych wzniesień jest praktycznie płaska. Szeroka na ponad trzy metry ścieżka biegnąca wzdłuż drogi na sporym odcinku nie jest od niej niczym odsłonięta. Co prawda na mostach zamontowano dość wysokie ekrany, jednak latem - gdy przygrzeje mocniej słońce - nie będzie gdzie schować się w cieniu. Warto zwrócić uwagę na wspomnianą już szerokość ścieżki - trzy metry to wystarczająco dużo, aby pojechać szerokim krokiem bez zmartwienia o krawędzie. Wystarczy także na tyle, aby spokojnie wyminąć się z rowerzystą lub pieszym.

Asfalt dobrej jakości, choć miejscami brudny Do cech, które zdecydują o przyjemności z jazdy należy także jakość asfaltu. Musi być on nie tylko równy i gładki, ale także na tyle chropowaty, by wbijane w niego groty nie wpadały w poślizg. Taka skomplikowana kombinacja udała się budowniczym przy okazji budowy W.O.W. Niestety na trasie jest sporo brudu, jaki miejscami pozostał jeszcze po budowie. O ile piach i kamyczki zmyją majowe deszcze, o tyle kawałki plastiku i żwir zostaną tam najprawdopodobniej na dłużej.

Pisząc o trasie nie sposób nie wspomnieć także o widokach, jakie napotkamy podczas treningów. Ładne widoki na naturę Szosa poprowadzona została nad terenami wodonośnymi, więc krajobrazy szczególnie wiosną są wręcz bajkowe. Niestety, brak jakichkolwiek przeszkód w budowie spowodował, że droga jest zupełnie płaska - dla fanów Obwodnicy Śródmiejskiej może to być spore rozczarowanie.

Ostatnią z cech szczególnych nowej ścieżki jest wiatr, z jakim musimy zmagać się również w pozornie spokojne dni. Jeśli mamy ochotę potrenować siłowo, będzie on naszym sprzymierzeńcem, natomiast w przypadku relaksacyjnego wypadu może dać nam mocno w kość.

Droga dla pieszych i rowerzystów Opisywana ścieżka jest drogą dla pieszych i rowerów. Oznacza to, że w przeciwieństwie do ścieżek rowerowych, które formalnie zarezerowane są tylko dla rowerzystów, możemy jeździć po niej całkowicie legalnie bez obaw o mandat i pouczenia ze strony kierujących jednośladami.

Via Romana, to udogodnienie nie tylko dla zmotoryzowanych, ale także dla nas, wrotkarzy. Mieszkający w północno-wschodniej części miasta użytkownicy rolek mają teraz o wiele bliżej do najbliższej, godnej uwagi trasy. Mimo kilku wad jest ona w stanie spełnić oczekiwania nawet najbardziej wybrednych osób. Tam po prostu przyjemnie jest pojeździć.

zaktualizowano poniedziałek, 15 kwietnia 2013 11:28
Oceń artykuł
(4 głosów)
Michał Rolski
Michał Rolski Zachęcam wszystkich do opisywania tras, po których biegają na nartorolkach i rolkach. To najlepsza metoda na popularyzację tego sportu, jak też znalezienie kompanów do treningu i wspólnych "szaleństw" na rolkach.
15.04.2013, 11:36
Głosy: +2
jumper
jumper pozazdrościć takiej trasy :)
pozazdrościć takiej trasy :)
22.04.2013, 12:30
Głosy: +0
Napisz komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Jeśli jeszcze nie masz konta w serwisie, a interesujesz się nartorolkami, dołącz do nas!

busy

Newsletter

Informacje o nartorolkach na twój e-mail, wygodnie i bezpłatnie.
Akceptuję regulamin biuletynu
Biuletyn nartorolki.pl to cenne źródło wiedzy o nartorolkach, rolkach terenowych i nordic blading.