176+10=186 ... ale przy okazji dwie zwałki. Kijki dzisiaj w ogóle nie trzymały (większość trasy kostką) więc widia też po nic. A pełno jest piasku to nogi się rozjechały, więc ... pupa blada
Pozdrawiam.

Ależ panowie rozkręcili ten wątek. I to mimo pogody.

Ja mam pecha, bo w górach padał deszcz, a jak wróciłam do Wrocławia z zamiarem rolkowania, to zaczął padać śnieg.
Udało mi się wyjść w tym tygodniu raz na skike i zrobiłam raptem 7 km, które dorzucam do puli.
Pozostało więc tylko bieganie na razie.

186 + 7 = 193

193+12=205

Ale ciężko po przerwie
Naprawdę myślałem, że muszę się uczyć od początku. Kilka metrów to była klęska ale potem poszło Córka miała ubaw ... sąsiedzi zresztą też

Pozdrawiam

Widać, że śniegi stopniały

No, nie - chciałem być pierwszy po 'zimowej' przerwie a zapomniałem rano się dopisać - tradycyjne 15km wokół Narodowego
205+15=220km

pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia na BP

Gumers napisał(a):


Hehe wiem coś o tym W zeszłym tygodniu pojeździłem trochę na biegówkach i po ponad 20 latach musiałem sobie wszystko na nowo przypominać.

Ale wczoraj udało mi się zrobić już na rolkach jakieś 9 km z kawałkiem, ale widzę że po przerwie kondycja poszłaaaaaaa... w siną dal
jest 229 km