Ja też liczę na własne postępy
Głównie chodzi i zachowanie równowagi w sytuacjach krytycznych. Na jakichkolwiek rolkach jeździłem chyba raz w życiu, a tak to trochę na biegówkach w zimie.
Na kolejny rekonesans wybiorę się na asfalt, gdzie nie ma ruchu samochodowego. Przynajmniej nie będę słyszał trąbienia na wiwat, tak jak to było wczoraj. Cóż, nowy sport w moim mieście